Na imię mam Ela, choć w wirtualnym świecie funkcjonuję jako Sonrisa. Wybrałam ten nick, bo z hiszpańskiego znaczy „Uśmiech”, a mnie to, co robię sprawia ogromną radość. Mam nadzieję, że innym również. Zwłaszcza, gdy są to kartki lub albumy, którymi obdarowuję najbliższych.
Scrapuję od czterech lat, czyli od momentu narodzin syna. Narodziny dziecka to chyba częsty powód, dla którego zaczynamy tworzyć, chcąc zatrzymać w czasie przepiękne wspomnienia, dać im odpowiednią oprawę… Z tego powodu w scrapbookingu najbardziej lubię tworzenie scrapów, artjournali, albumów i wszystkich innych form, które pomagają zatrzymać czas. Poza tym lubię eksperymenty z formą i materiałami, ostatnio kocham mediować. Lubię się ubrudzić!
Prywatnie pracuję pisząc i zajmuję się domem. Jestem mamą i żoną. Uwielbiam gotować i dokładam wszelkich starań, by karmić swoich najbliższych zdrowo. Moja definicja szczęścia to życie spokojne, zgodne z naturą, to budzenie się o świcie i chodzenie spać po zachodzie słońca… Praktykuję jogę i medytację, której pewną, choć tak daleką od tradycyjnej, formą jest chodzenie po górach, wsłuchiwanie się w szum morza albo… tworzenie!
Moje prace oglądać możecie na blogu sonrisaart.blogspot.com, a o próbach zdefiniowania prywatnego szczęścia poczytacie na sonrisaart.wordperss.com
Elu, dziękujemy, że przyjęłaś nasze zaproszenie :)
Oto prace, które przygotowała Sonrisa
Piękne LO w odcieniach błękitu, na papierach z kolekcji Venus, z odbitą maską kropeczki, dekorem kropeczki, rameczką z tego kompletu i alfabetem z czarej plexi
wpis do artjournala z odbitą maską pajęczyną i dmuchawcem
i mini notesik z papieru eco- brzoza -i z odbitą maską plaster miodu
Pozdrawiamy Was,
Sonrisa i Zespół TricksArt
Pin It
LO fantastyczne i wpis do art-journala taki życiowy :)
OdpowiedzUsuń